Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować
Mistrz Belgii intensywnie szukał nowego golkipera, bo obu, którzy bronili dotychczas, sprzedał. Thibaut Courtois za 9 mln euro odszedł do Chelsea Londyn (skąd natychmiast wypożyczono go do Atletico Madryt), natomiast Koen Casteels (reprezentant Belgii do lat 19) trafił za 0,78 mln euro do Hoffenheim. Wśród potencjalnych kandydatów był inny Polak - Przemysław Tytoń, ale on ofertę z Genk odrzucił. Skusić dał się za to Sandomierski.

Warto jednak podkreślić, że Sandomierski nie będzie miał stuprocentowej pewności miejsca w składzie. Będzie na nie musiał solidnie zapracować i wygrać rywalizację z innym golkiperem sprowadzonym przez Genk. Z wypożyczenia do holenderskiego Willem II wrócił bowiem 24-letni Davino Verhulsta.

Swoją drogą, Genk zrobił niezły interes. Sprzedał dwóch bramkarzy za niespełna 10 mln euro, na uzupełnienie strat wydał około 20% tej kwoty, a na Sandomierskim w niedalekiej perspektywie na szansę dobrze zarobić. Wiele zależy od tego, czy i jak polski bramkarz będzie grał w Lidze Mistrzów. No i oczywiście od tego, czy Genk do tej Ligi Mistrzów awansuje. Rozstrzygnie się to w dwumeczu z Maccabi Hajfa.