Najlepszym przykładem ostatnie doniesienia Marcy, o stałym obserwowanym od września pomocnika Stade Rennes. Nie byłoby to nic dziwnego, bo przecież nikt w dzisiejszych czasach nie kupuje "kota w worku". Zawodnicy są poddawani wnikliwej analizie i obserwowani w wielu spotkaniach. Jednak warto podkreślić, że ten obserwowany zawodnik "Les Rouge et Noir" ma zaledwie 17 lat.
Eduardo Camavinga, bo o nim mowa, jest uznawany za jedną z największych nadziei francuskiego futbolu. Nazywany nowym Paulem Pogbą, w Realu miałby zastąpić w środku pola Casemiro.
Jeżeli ktoś ma wątpliwości, czy nastolatek nadaje się do gry na tym poziomie, to wystarczy kilka liczb. Kontrakt z klubem podpisał jako najmłodszy zawodnik w historii. W tym sezonie rozegrał 25 spotkań w lidze, zdobywając bramkę i zaliczając 2 asysty. Najlepszy mecz rozegrał chyba w hicie przeciwko PSG. I gdyby nie koronawirus, miałby już na koncie debiut w reprezentacji.
Dzisiaj wyceniany jest na ponad 40 milionów euro. Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądał rynek transferowy po pandemii, ale można się spodziewać, że cena za młodego pomocnika zbliży się do 80-100 milionów. Zwłaszcza, że Real nie jest jedynym chętnym.