Młody Kanadyjczyk trafił do Gent dwa lata temu z Ottawy. Po okresie aklimatyzacji został latem włączony do składu pierwszej drużyny KAA Gent i efekty były niesamowite. 38 spotkań we wszystkich rozgrywkach, 23 bramki i 10 asyst. Takim bilansem nie powstydziłby się żaden napastnik. Nic więc dziwnego, że jego nazwisko pojawiło się w notatnikach wielu menedżerów w mocniejszych ligach.

Jego agend Nick Mavromaras potwierdza, że ​​jego klient latem zamierza zmienić otoczenie, ale od razu dodaje: "Niemcy są na pierwszym miejscu". Na niedawnym meczu Ligi Europy, kiedy w Gandawie gościła Roma, można było zobaczyć skautów Borussii Dortmund, Bayeru Leverkusen, Schalke 04 i Eintrachtu Frankfurt. 20-letni napastnik ich nie zawiódł, bo w 25 minucie otworzył wynik spotkania.

W klubie już zdają sobie sprawę, że to ostatnie miesiące utalentowanego snajpera w Gandawie. - Nie bez powodu przedłużyliśmy kontrakt Davida do 2023 roku. Oczywiście nie sprzedamy takiego zawodnika za mniej niż 25 milionów euro – mówi wprost szef klubu, Michel Louwagie. Biorąc pod uwagę fakt, że ściągnęli go z Ottawy za darmo, to zrobili naprawdę niezły interes.