Wygląda na to, że Carlo Ancelotti dopnie swego i sprowadzi zawodnika, którego najpierw ściągnął do Realu Madryt, a ostatnio bardzo chciał go w Napoli. Chodzi oczywiście o Jamesa Rodrigueza, który ciągle jest wystawiony na sprzedaż przez Real. Nie odszedł latem, bo wydawało się, że otrzyma szansę od Zinedine Zidane’a. Trudno powiedzieć czy jej nie wykorzystał, czy jej tak naprawdę nie było. Z pewnością nie po drodze mu ze szkoleniowcem "Blancos".

Oczywiście to powoduje, że chętnych na zatrudnienie Kolumbijczyka nie brakuje. Wśród zainteresowanych wymienia się Inter, Romę, Arsenal czy Olimpique Marsylia. Jednak Everton właśnie zyskał argument nie do przecenienia w tej sytuacji. Trenera, który chce stawiać na Jamesa. Do tego trenera, który po dobrym starcie jest w świetnej pozycji, by stawiać żądania władzom klubu. A jedno z nich, jeżeli nie najważniejsze, to ściągnięcie Rodrigueza.

Everton ma zamiar zaoferować za niego 50 milionów euro i może to być kwota, która zadowoli Real i Florentino Pereza. Warto dodać, że poza trenerem miałby w Evertonie jeszcze jedną bratnią duszę, Yerry’ego Minę.