Aurelio De Laurentiis ma najzwyczajniej w świecie dość swych gwiazd. Co prawda po tym jak wyznaczył wszystkim kary, sytuacja nieco się uspokoiła i nastąpił mały rozejm, ale to nie ostateczne rozwiązanie. Kontakty pomiędzy trenerem i prezydentem klubu są względnie spokojne, ale według calciomercato.it to spokój zdecydowanie względny.

 

"La Gazzetta dello Sport" De Laurentiis jest przygotowany na rewolucję i pytanie brzmi tylko czy przeprowadzi ją teraz czy latem. Na pierwszy ogień pójdzie najprawdopodobniej Kalidou Koulibaly, który był  już bliski opuszczenia Neapolu. Wygląda na to, że teraz nikt nie odrzuci ofert w okolicach 100 milionów euro ze strony Liverpoolu czy Manchesteru United.

 

Według źródeł zbliżonych do klubu nie ma piłkarzy bezpiecznych. Na sprzedaż są podobno wszyscy. Chętni są także na usługi Insigne, Mertensa, Manolas, Fabian Ruzi czy… Milik. Na rewolucji mają skorzystać młodzi wokół których ma być budowany nowy zespół.