Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćImaz pokazał się z jak najlepszej strony przy Łazienkowskiej w ostatnim spotkaniu Legii z Wisłą. 28-letni Hiszpan strzelił mistrzowi Polski dwa gole i po raz kolejny udowodnił, że w tej chwili należy do czołówki najlepszych graczy, biegających po boiskach ekstraklasy. W stolicy jego wyczyn nie przeszedł bez echa, tym bardziej, że nazwisko Imaza już wcześniej było w notatnikach działaczy Legii, którzy zajmują się polityką transferową.

Wisła chciałaby zatrzymać Hiszpana u siebie, ale będzie to bardzo trudne. Imazowi w czerwcu przyszłego roku wygasa kontrakt i przynajmniej teoretycznie, już niedługo będzie mógł negocjować oferty z innych klubów. Problemy finansowe "Białej Gwiazdy" sprawiają, że pod Wawelem nie będą w stanie przebić ofert z najbogatszych polskich klubów. A tych, biorąc pod uwagę formę Hiszpana, raczej nie będzie brakować.

Dla Legii, ewentualne pozyskanie Imaza, byłoby wzmocnieniem skrzydeł, co jest jednym z celów na najbliższe okienka transferowe. Co więcej, Hiszpan znowu miałby okazję stworzyć zabójczy duet z Carlitosem, z którym doskonale rozumiał się, kiedy ten występował z nim w jednej drużynie. Niewykluczone, że niedługo znowu będą występować w tych samych barwach.

Ale Legia nie jest jedynym klubem, który monitoruje sytuację Imaza. Duży apetyt na jego zatrudnienie ma także Lech Poznań. "Kolejorzowi" również przydałoby się zwiększyć konkurencję na skrzydłach, a przecież Imaz może z powodzeniem występować także w parze z innym napastnikiem. Dla Christiana Gytkjaera, mógłby być idealnym partnerem. Hiszpan może liczyć także na propozycje z innych lig, w tym holenderskiej Eredivisie. Wisła znajduje się w trudnym położeniu, bo zimowe okienko transferowe może być ostatnim momentem, kiedy na Imazie można będzie jeszcze cokolwiek zarobić…