Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować

Legia twardo negocjowała z CSKA w ostatnich tygodniach. Mistrz polski chciał za swoją nastoletnią gwiazdę nawet siedem milionów euro. Działacze CSKA nie zamierzali płacić aż tyle. Oferowali warszawskiemu klubowi połowę tej kwoty, na co przy Łazienkowskiej nie wyrazili zgody. W związku z tym w Moskwie zdecydowali o zerwaniu rozmów na temat transferu Szymańskiego.

Zamiast młodego legionisty, do CSKA w ekspresowym tempie trafił Islandczyk Arnor Sigurdsson, który zajmował drugie miejsce na liście życzeń rosyjskiego klubu. Co jednak okazało się decydujące, w stolicy Rosji musieli wyłożyć na jego transfer z IFK Norrkoping "zaledwie" trzy miliony euro. To znacznie taniej, niż musieliby wyłożyć na sprowadzenie Szymańskiego.

Czy to oznacza, że młody pomocnik pozostanie w Legii? Czasu do zamknięcia letniego okienka transferowego jest już bardzo mało. Ale zainteresowanie 19-latkiem wykazuje kilka innych klubów. Pytanie tylko, czy znajdzie się "last minute" kontrahent, który spełni oczekiwania finansowe Legii…