Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować

Sytuacja jest patowa, bo wydaje się, że Wolski nie ma już przyszłości w Lechii. Trener Adam Owen ze względu na napięte relacje działaczy z reprezentantem Polski, nie zabrał go na zgrupowanie do Turcji. A to może oznaczać, że jeśli Wolski ostatecznie pozostanie w gdańskim zespole, nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na wiosenne mecze. A to byłaby dla niego prawdziwa katastrofa, bo mocno ograniczyłaby jego szanse na wyjazd na mundial w Rosji.

Szansą jest transfer do innego klubu, ale nie będzie to wcale takie proste. Co prawda Wolskim od dłuższego czasu interesuje się Legia, ale warszawski klub proponuje na razie ledwie 300 tysięcy euro. Tymczasem Lechia jest skłonna zgodzić się na odejście Wolskiego ale za cenę zbliżoną do miliona euro. Tyle z kolei aktualny mistrz Polski nie ma zamiaru wydawać. Sam zawodnik także chętnie wróciłby do Legii, w której wypłynął na szersze wody.

Na razie trwa jednak przeciąganie liny. W Legii liczą na to, że z biegem czasu Lechia zejdzie z ceny. Byleby tylko pozbyć się zawodnika, z którego wiosną i tak pożytku nie będzie. W Gdańsku z kolei chcą zarobić jak najwięcej się da na zawodniku, który przecież znajduje się w szerokiej kadrze reprezentacji Polski i ma realne szanse na grę na mundialu w Rosji.