Aktualności
 
Jeszcze jeden chce opuścić Legię?!
 
18. października 2017, 09:49
źródło: M4
 
Mimo, że ostatnio Dominik Nagy nie ma najlepszej passy, to liczy na to, iż najpóźniej latem przyszłego roku, przejdzie do lepszego klubu, niż Legia. W rozmowie z węgierską telewizją, 22-latek odniósł się także do ostatnich wydarzeń pozaboiskowych.
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćNagy w tym sezonie prezentuje się zdecydowanie słabiej, niż jeszcze kilka miesięcy temu. Trener Romeo Jozak nie jest zadowolony z jego formy. Na mecz z Lechią Gdańsk, Węgier nie zmieścił się nawet w kadrze meczowej mistrza Polski. Nie przeszkadza mu to jednak snuć wielkich planów transferowych. - Robię co mogę na boisku i mam nadzieję, że za pół roku będę grał w lepszym klubie, niż Legia – mówi prosto z mostu Nagy.

Być może wpływ na plany na przyszłość młodego Węgra, miał incydent, do którego doszło po meczu z Lechem Poznań. Po powrocie do Warszawy, piłkarze mistrza Polski zostali zaatakowani przez pseudokibiców. - Na początku wyglądało na to, że fani chcą z nami porozmawiać. Ale szybko okazało się, że nie przebiegało to w sposób, jaki sobie wyobrażaliśmy. Powiem szczerze, że się bałem. Nie chcę więcej znaleźć się w takiej sytuacji – opowiada Nagy.

Problem polega na tym, że Węgier ostatnio nie daje żadnych argumentów do tego, żeby myśleć o zmianie klubu. A już na pewno nie na taki z wyższej półki, o jakim marzy pomocnik Legii. Dlatego jeśli rzeczywiście chce odejść, musi wziąć się w garść i zacząć grać na miar swojego talentu...
 
 
Słowa kluczowe: nagy | legia | jozak
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (1) dodaj komentarz
 
 
Komentarze
 
Istnieje uzasadniona obawa ,że w ślad za Dominikiem Nagy , pójdą kolejni piłkarze , którzy nawet kosztem poniesionych strat będą chcieli odejść z LEGII, co w połączeniu z potraktowaniem testowanego przez dwa tygodnie zawodnika z Ghany nie rokuje nadziei na poprawę sytuacji kadrowej w klubie .Dominik Nagy był tylko tym piłkarzem, który pierwszy miał odwagę publicznie to powiedzieć. Problem jest znacznie szerszy niż posiadana wiedza kibiców w tej materii. Najgorsze w tym wszystkim jest to , że nie ma "złotego środka" , który w przewidywanym czasie doprowadziłby do rozwiązania tego problemu, który jak dziś widać narastał od dłuższego czasu . Sygnałem tego było stopniowe odchodzenie z LEGII trzech czołowych piłkarzy w krótkich okresach czasu dzielące poszczególne odejścia. Wiadomo o kim piszę, więc wstrzymam się od wymienienia ich nazwisk. Na dzień dzisiejszy "siłowe" przetrzymywanie zawodników w klubie i straszenie ich ewentualnymi sankcjami nie tylko nic nie da , ale pogorszy sytuację w klubie , oraz sytuacje klubu . O tym powinni wiedzieć obecne władze klubowe. Od siebie dodam , że ostatnie roszady zarządu powinny być przeprowadzone dużo wcześniej, a już najpóźniej tuż po zakończeniu poprzedniego sezonu piłkarskiego czyli max. w czerwcu 2017r. Są jeszcze inne sprawy, które pośrednio rzutują na taki stan rzeczy , ale to już i tak nic tu nie zmieni.
 
 
Trampek dodał(a), w środę 18. października 2017 o godzinie 22:31