Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćBrak Vadisa, który odszedł do Olympiakosu Pireus, to dla Legii poważna strata. - Ale przecież gdy Vadis przychodził do nas, to nikt nie mówił, że to będzie taki hit (śmiech). Na pewno rozglądamy się za taką "10", ale mamy kilku piłkarzy, którzy mogą grać na tej pozycji. Jak choćby Radović, Hamalainen, czy Guilherme… - zaznacza szef warszawskiego klubu.

Legia teraz szuka przede wszystkim klasowego napastnika. Czy mistrz Polski ściągnie kogoś z głośnym nazwiskiem? - Ja na to tak nie patrzę. Czy ktoś jest znany, czy ma głośne nazwisko. Zamierzamy ściągnąć do klubu kilku piłkarzy, którzy będą realnymi wzmocnieniami. Jak Krzysztof Mączyński – podkreśla Mioduski.

Prezes Legii przyznaje także, iż jest pod wrażeniem ostatnich dokonań Lecha Poznań na rynku transferowym. - Dla mnie sytuacja jest jasna: im konkurenci Legii będą silniejsi, tym lepiej, to jest motor rozwoju. Gratuluję Lechowi, że potrafi sprzedawać wychowanków czy adeptów akademii za tak duże pieniądze. Lech wyrabia sobie tym markę i ja to doceniam. Fajnie jest rywalizować z silnym rywalem – mówi szef warszawskiego klubu.