Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćWisła mogła załatwić sprawę znacznie wcześniej. Do końca kwietnia miała czas na automatyczne przedłużenie umowy z 34-letnim bramkarzem, ale nie skorzystała z tej opcji. Powód? Wiązałoby się to ze sporą podwyżką zarobków byłego golkipera m.in. Celtiku Glasgow i niemieckiego Darmstadt. W Krakowie co prawda cały czas deklarują, że chcą zatrzymać Załuskę, ale na warunkach, które nie do końca odpowiadają doświadczonemu zawodnikowi.

Nie chodzi już nawet o pieniądze, chociaż te też odgrywają tutaj ważną rolę. Wisła najchętniej związałaby się z doświadczonym golkiperem tylko na kolejny rok. Tymczasem bramkarz "Białej Gwiazdy" oczekuje dłuższej, co najmniej dwuletniej umowy. Dlatego w negocjacjach od dłuższego czasu panuje impas.

Załuska nie jest skazany na ofertę Wisły. Jego dobre występy w obecnym sezonie spowodowały, że jego akcje stoją wysoko w ekstraklasie. Chętnych na jego zatrudnienie nie brakuje. Wiadomo, że otrzymał konkretną ofertę z Pogoni Szczecin. "Portowcy" nie są zadowoleni ze swoich bramkarz – Jakuba Słowika, Dawida Kudły i Adriana Hengera. Latem do Szczecina ma trafić nowy bramkarz. Na razie Załuska zwleka z odpowiedzią, wciąż licząc na porozumienie z Wisłą. Ale w nieskończoność czekać nie będzie...