Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować

Hull City walczyło z wielkim poświęceniem o zachowanie statusu drużyny z Premier League także w następnym sezonie, ale nie udało się. "Tygrysy" po roku wracają na zaplecze angielskiej ekstraklasy i w przyszłym sezonie będą musiały starać się o jak najszybszy powrót do elity. Być może jednak bez Kamila Grosickiego, któremu nie ma co ukrywać, nie uśmiecha się gra w The Championship.

Niewykluczone jednak, że "Grosik" nie będzie musiał schodzić szczebelek niżej z Hull City, jego pobyt w ekipie "Tygrysów" może potrwać ledwie pół roku. Reprezentantem Polski zainteresowani są dwaj świeżo upieczeni beniaminkowie Premier League  - Newcastle United i Brighton. Pytanie tylko, czy Hull City nie podyktuje zaporowej ceny za byłego gracza francuskiego Rennes.

Grosicki nie miał w swoim kontrakcie klauzuli pozwalającej mu na odejście w razie spadku Hull z Premier League. Możliwe jednak, że "Tygrysy" nie będą mu robić większych przeszkód z ewentualną zmianą klubu, gdyż będą musiały trochę zredukować budżet płacowy w porównaniu z tym, którym dysponowali w najwyższej klasie rozgrywkowej.