Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować

Warto przeczytaćKarbownik jak lawinaCzy wirus pozwoli Legii na rekord?Chcą ale nie mają za coLegia zrobi rekordWalczak jedzie po doświadczenie

Tymczasem wszelkie rozmowy na temat nowej umowy Vadisa z Legią zostały zawieszone. - Rozmawialiśmy o przyszłości, ale nie doszliśmy do punktu, w którym dyskutuje się o liczbach – przyznaje w rozmowie z"Przeglądem Sportowym" gwiazda Legii. Negocjacje na razie nie są kontynuowane przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, Odjidja_Ofoe chce zaczekać do końca sezonu i zobaczyć, co osiągnie warszawski zespół. Jeśli zdobędzie mistrzostwo i będzie miał okazję znowu walczyć o fazę grupową Ligi Mistrzów, wtedy łatwiej będzie mu podjąć decyzję o pozostaniu przy Łazienkowskiej.

Ale jest jeszcze jeden ważny aspekt, który Belg będzie brał po uwagę. Jeśli Legię przejmie Dariusz Mioduski, sytuacja w klubie może się zmienić. Odjidja-Ofoe będzie chciał najpierw poznać wizję, jaką będą miały nowe władze. Wiadomo, że latem Legia będzie miała okazję sprzedać go ze sporym zyskiem. Natomiast on sam może spodziewać się atrakcyjnych ofert.

- Jeśli pojawi się oferta, to może będziemy musieli o tym porozmawiać. Teraz dobrze czuję się w Legii, skupiam się na grze, a nie na rozmyślaniu o przyszłości – zapewnia Vadis. Przyznaje, że odejśc mógł już w trakcie zimowego okienka transferowego. - Miałem ofertę z Belgii i jeszcze jedną, całkiem atrakcyjną, z innego klubu. Gdyby Legia się zgodziła, może podjęlibyśmy rozmowy. Nie doszło do tego, więc nie ma nawet o czym rozmawiać – podkreśla gwiazda warszawskiego zespołu.