Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćJeżeli w grę rzeczywiście będzie wchodził transfer do Chin, Nikolić będzie mógł liczyć na kilkakrotnie większe zarobki, niż w Legii. Ale z takiego rozwoju wypadków może być zadowolony także mistrz Polski. Wiadomo nie od dziś, że Chińczycy nie oszczędzają na sprowadzaniu nowych zawodników, dlatego byłaby szansa, żeby poważnie zarobić na jego odejściu. Co ciekawe, kierunek chiński wchodził w grę niemal rok temu. Wtedy jednak Legii udało się zatrzymać Nikolicia, który wówczas zdobywał gole jak na zawołanie.

- Nic mi nie wiadomo, żeby Nemanja miał odejść. To są na razie tylko jego słowa, ale ja nic nie wiem o jakichkolwiek decyzjach w tej materii. Dopiero 19 grudnia usiądziemy z prezesem, dyrektorem sportowym i działem skautingu i będziemy się zastanawiać, jak ta drużyna ma wyglądać wiosną – mówi trener Legii Jacek Magiera. Niezależnie jednak od tych słów, odejście Nikolicia jest niemal przesądzone.

Oprócz Chin, Nikolicia kusi też Chicago Fire, które jest już od dłuższego czasu zainteresowane reprezentantem Węgier. W tym jednak przypadku Legia nie mogłaby liczyć na wielkie zyski, bo kluby Major League Soccer nie wydają wielkich pieniędzy na transfery.