Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćStilić latem rozstał się za porozumieniem stron z APOEL-em, do którego trafił ponad rok temu z Wisły Kraków. Bośniak miał zostać niekwestionowany liderem cypryjskiego zespołu. Od początku jednak jego kariera w klubie z Nikozji nie układała się po myśli Bośniaka. Były wiślak miał spore problemy z wywalczeniem sobie miejsca w podstawowym składzie. W efekcie jego rola w zespole mistrza Cypru była marginalna.

Po roku obie strony uznały że dalsza współpraca nie ma większego sensu. Stilić chciał regularnie grać, z kolei cypryjski klub nie zamierzał płacić wielkich pieniędzy piłkarzowi, który przesiaduje na ławce rezerwowych. Dlatego osiągnięto porozumienie i Stilić stał się wolny zawodnikiem. Od razu zaczęto wiązać go z powrotem do Wisły Kraków.

Dalej temat jego powrotu do zespołu "Białej Gwiazdy" nie jest zamknięty, ale klub spod Wawelu przechodził w ostatnim czasie ogromne zmiany właścicielskie i wszystkie ruchy personalne były zawieszone. Zresztą w klubie szukano oszczędności, a wiadomo, że powrót Stilicia wiązałby się z kolejnym kontraktem na poziomie najwyższych w drużynie. Na to klubowa kasa Wisły nie była przygotowana.

Dlatego Stilić nie czeka tylko nasygnał z Krakowa. Szuka także zatrudnienia w innych polskich klubach. Sondował możliwość powrotu do Lecha, ale w Poznaniu nie byli zainteresowani jego usługami. Wcześniej możliwość zakontraktowania Stilicia odrzuciły Legia Warszawa i Lechia Gdańsk.