Langil ma pojawić się lada chwila w Warszawie i przejść testy medyczne. Jego kontrakt z Beveren jest ważny jeszcze przez rok, co oznacza, że mistrz Polski musi za niego zapłacić. 28-letni francuski skrzydłowy, który urodził się na Martynice, w poprzedni sezonie był podstawowym zawodnikiem belgijskiego klubu. Zagrał w 29 spotkaniach ligowych i sześciu w fazie playoff. Zdobył sześć bramek i dołożył do tego tyle samo asyst.

Langil, jeśli rzeczywiście trafi na Łazienkowską, miałby wzmocnić konkurencję na skrzydłach. Legia od dłuższego czasu szuka piłkarza na tę pozycję i jak na razie, wciąż nie może być zadowolona ze swojego stanu posiadania. Langil to drugi zawodnik, który może trafić do Legii na wyraźną prośbę trenera Besnika Hasiego. Wcześniej albański szkoleniowiec przeforsował zatrudnienie Thibaulta Moulina, który w poprzednim sezonie... był kolegą klubowym Langila w Beveren.