Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćSporting utrzymał się w La Liga w ostatniej kolejce. Zwycięstwo 2:0 nad Villarreal pozwoliło klubowi z Gijon zachować miejsce w elicie hiszpańskich zespołów. To ważne także z punktu widzenia finansowego, bo to oznacza znacznie wyższe wpływy do budżetu z tytułu sprzedaży praw telewizyjnych. Dzięki temu, Sporting będzie mógł latem pozwolić sobie na zatrudnienie kilku nowych zawodników.

Wśród nich może się znaleźć Marcin Kamiński. Były już lechita jest jednym z kandydatów do wzmocnienia defensywy ekipy z Gijon. Sporting przyglądał mu się już od dłuższego czasu, a dodatkowym atutem wychowanka poznańskiego Lecha jest to, że nie trzeba na jego transfer wykładać ani eurocenta. Sprawa jego ewentualnego dołączenia do hiszpańskiego klubu ma się rozstrzygnąć być może jeszcze w tym tygodniu.

Część kibiców Lecha obawiała się, że w przypadku "Kamyka" może powtórzyć się scenariusz Kaspera Hamalainena, czyli że lechita podpisze kontrakt z Legią. Taki wariant wyklucza jednak sam zainteresowany, który jest zdecydowany, żeby spróbować swoich sił w innej lidze niż polska. Jeśli trafi do Gijon, będzie drugim w historii piłkarzem z naszego kraju, który do niego trafi. Wcześniej jego barwy reprezentował Cezary Kucharski.