Błaszczykowski jest tylko wypożyczony do Fiorentiny z Borussii Dortmund. W swoim obecnym klubie Polak pełni głównie rolę rezerwowego. Mimo, że nie ma pewnego miejsca w składzie ekipy z Serie A, to zimą nie zdecydował się na zmianę barw, a miał intratną propozycję pod względem finansowym.

Błaszczykowskiego kilka miesięcy temu kusili Chińczycy. Sam zainteresowany przyznał, że miał ofertę zJiangsu Suning FC. Trenerem tego zespołu jest Rumun Dan Petrescu. Obaj panowie znają się ze wspólnej pracy w Wiśle Kraków. "Zimą dostałem od niego propozycję. W moim przypadku pieniądze nigdy nie grały decydującej roli. Wydaje się, że dla Chińczyków finanse też nie są problemem. Chciałem zostać we Florencji. Mam dopiero 30 lat i chciałbym jeszcze pograć w Europie" - przyznał Błaszczykowski.

W tej chwili nie wiadomo, co z przyszłością Błaszczykowskiego. W czerwcu skończy się jego wypożyczenie do Fiorentiny i znów będzie piłkarzem Borussii. W Dortmundzie raczej jednak nie zostanie. 30-letni zawodnik o dalszej karierze zdecyduje po mistrzostwach Europy. Na razie chce się skupić na jak najlepszym przygotowaniu do Euro 2016.