Aktualności
 
Legia ma na oku jeszcze dziesięciu piłkarzy!
 
26. lutego 2016, 08:49
źródło: sport.pl
 

Prezes Legii Bogusław Leśnodorski przyznał, że stołeczny klub był już "po słowie" z Carlosem Eduardo z Rubina Kazań. Brazylijczyk jednak do zespołu wicemistrza Polski nie trafi. To jednak nie znaczy, że zimą już więcej hitów transferowych nie będzie...
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćSłowa Leśnodorskiego w rozmowie ze sport.pl, potwierdzają cytowane przez nas doniesienia rosyjskich mediów sprzed kilku dni. Legia była naprawdę bardzo blisko pozyskania sześciokrotnego reprezentanta Brazylii. - Byliśmy z nim dogadani, on był przekonany, że dogada się z Rubinem i rozwiąże kontrakt. Miał wylatywać z Brazylii do Polski, ale gdy w Rubinie dowiedzieli się, że chodzi o Legię i o Polskę, szybko zmienili zdanie – tłumaczy prezes Legii.

Działacze klubu z Kazania de facto więc zablokowali transfer Carlosa Eduardo do warszawskiego klubu. - To oczywiście nieracjonalne, bo dostał zgodę, żeby odejść do Brazylii, ale stać ich na to. Aby lepiej zrozumieć tę sytuację, trzeba wiedzieć, że w brazylijskiej piłce piłkarze mają mniej do powiedzenia niż agenci. W Europie bardziej liczy się zdanie piłkarza – wyjaśnia prezes wicemistrza Polski.

Legia wciąż szuka skrzydłowego, którego mogłaby pozyskać jeszcze przed zamknięciem zimowego okienka transferowego. - Żeby było idealnie, brakuje nam jeszcze jednego skrzydłowego, ale w Polsce można kupować do 29 lutego. Na tę pozycję bierzemy wciąż pod uwagę nawet dziesięciu piłkarzy. Tyle że to się wszystko szybko zmienia. Jedne transfery stają się możliwe, inne przestają – mówi Leśnodorski.

Tym nowym skrzydłowym raczej na pewno nie będzie Kamil Grosicki. - Teraz transfer możliwy nie jest, bo Rennes odrzuciło naszą ofertę, ale już się nauczyłem, że temat dziś definitywnie zamknięty jutro rano może się stać otwarty – zaznacza prezes Legii. Całą rozmowę można przeczytać tutaj.

 
 
Słowa kluczowe: legia | lesnodorski | eduardo | grosicki | czerczesow
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz