Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćPawełek miał skonstruowaną w ten sposób umowę, że musiał rozegrać określoną liczbę minut, żeby jego kontrakt został przedłużony o kolejny rok. Przed piątkowym meczem z Wisłą Kraków, golkiperowi Sląska brakowało do wypełnienia limitu 47 minut. Przeciwko "Białej Gwieździe", 34-letni bramkarz rozegrał pełne 90 minut, co oznaczało automatyczne wejście w życie zapisu o przedłużeniu umowy.

- Ja i moja rodzina jesteśmy szczęśliwi we Wrocławiu. Miałem inne oferty, ale chciałem tu zostać, bo po co coś zmieniać skoro jest dobrze – mówi Pawełek. – W Śląsku do końca kariery? Kto wie. Ja chciałbym, żeby moja kariera trwała jak najdłużej – dodaje. Zimą spekulowano, że może powrócić do Wisły Kraków, której barwy reprezentował w przeszłości.

Po zesłaniu do rezerw Radosława Cierzniaka, "Biała Gwiazda" rozglądała się za nowym bramkarzem. Jednym z potencjalnych kandydatów miał być właśnie Pawełek. Podobno jego kandydaturę podsuwał działaczom Wisły trener Tadeusz Pawłowski, który chwalił sobie współpracę z doświadczonym bramkarzem w trakcie swojej kadencji w Śląsku Wrocław.

Ostatecznie jednak Pawełek pozostał w Śląsku a teraz jego pobyt uległ jeszcze przedłużeniu. - Mariusz to dla nas bardzo ważny zawodnik i cieszę się, że będzie z nami dłużej – mówi Paweł Żelem, prezes Śląska.