Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować- Nic mi na ten temat nie wiadomo – mówi trener Ruchu Waldemar Fornalik, zapytany czy to prawda, że Starzyński chciał wrócić do Ruchu. - Podejrzewam, że nawet gdyby coś takiego było na rzeczy, to nie bylibyśmy w stanie zaoferować mu takich warunków, jakie dostał w Lubinie – dodaje szkoleniowiec chorzowskiego zespołu.

Tyle, że do rozmów na temat ewentualnej ponownej gry Starzyńskiego dla "Niebieskich", w ogóle nie doszło. Zawodnik co prawda sondował, jakie są możliwości powrotu do Ruchu, ale szybko zorientował się, że w Chorzowie nikt nie wyrażał wielkiego zainteresowania jego ponownymi występami w drużynie Waldemara Fornalika.

Inna sprawa, że akurat lukę po odejściu Starzyńskiego latem ubiegłego roku udało się "Niebieskim" załatać bez większego problemu. Trener Fornalik ma do dyspozycji Patryka Lipskiego, który nie dość jest młodszy od Starzyńskiego, to jeszcze znacznie tańszy w utrzymaniu. Dlatego w Ruchu nikt nie podszedł entuzjastycznie do pomysłu ponownego wciągnięcia na listę płac byłej gwiazdy.