Małecki rozstawał się z Wisłą w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Skonfliktowany z działaczami musiał szukać sobie nowego klubu. Rękę podała mu wówczas Pogoń. W Szczecinie wiele sobie obiecywano po graczu który jeszcze wcale nie tak dawno uznawany był za jednego z najbardziej perspektywicznych graczy w naszej ekstraklasie.

Jego krnąbrny charakter sprawił jednak, że kariera Małeckiego nie rozwinęła się tak jak można było tego oczekiwać. W Pogoni raczej są nim rozczarowani. Nie dość, że nie dawał drużynie "Portowców" wielkiego wsparcia od strony czysto sportowej, to jeszcze sprawiał sporo problemów poza boiskiem. Dlatego w Szczecinie nikt nie ma zamiaru zabiegać o przedłużenie kontraktu z Małeckim.

Pogoń jest zdecydowana rozstać się z nim nawet pół roku wcześniej. A że jest chętny, to w styczniu "Mały" może zmienić klub i wrócić do swojej ukochanej Wisły. Tym bardziej że w klubie z Krakowa nie ma już ludzi, przez których piłkarz musiał udać się na "banicję" do Szczecina. Wszystko powinno wyjaśnić się w pierwszych dniach nowego roku.