Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować

Włoskie media donoszą, że działacze Romy zmienili zdanie i teraz chcieliby zatrzymać Polaka w swoim zespole na dłużej. Najlepiej wykupić go na zasadzie transferu definitywnego, ale wicemistrz Włoch zdaje sobie sprawę z tego, że to może być trudne do zrealizowania. Ale w taki wypadku ma zostać podjęta próba przedłużenia wypożyczenia polskiego bramkarza o kolejny rok.

Na to szanse są zdecydowanie większe, bo pewną pozycję w Arsenalu ma doświadczony Petr Cech i trudno oczekiwać, żeby ewentualny powrót Szczęsnego, mógł cokolwiek zmienić w tej materii. Wręcz przeciwnie, bramkarza reprezentacji Polski czekałaby ławka rezerwowych a zespole "kanonierów". Niewykluczone więc, że przedłużenie wypożyczenia będzie na rękę także Szczęsnemu.

W Romie zmienili zdanie, bo sprowadzenie, nowego, wartościowego bramkarza, okazało się wcale nie takim prostym zadaniem. Numer jeden na liście życzeń rzymskiego klubu - Brazylijczyk Alisson, ma propozycje z innych klubów, które SA w stanie zaoferować mu większe zarobki niż w Rzymie. Z kolei Salvatore Sirigu z Paris Saint-Germain ma bardzo wygórowaną pensję w zespole mistrza Francji, na którą rzymskiego klubu po prostu nie stać.
Ze Szczęsnym jest tylko jeden problem. Do Polaka nie mogą przekonać się kibice, którzy mają mu za złe deklaracje o miłości do Arsenalu i chęci jak najszybszego powrotu do londyńskiego klubu. Działacze Romy mają jednak nadzieję, że dobra postawa Szczęsnego w drugiej części sezony spowoduje, że fani spojrzą na niego przychylniejszym okiem.