Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćZ końcem grudnia wygasa jego kontrakt, który mimo wielu prób ze strony działaczy Lecha, nie został przedłużony. - Sprawa wygląda tak, że dla Kaspera cały czas drzwi pozostają otwarte. Ale jego umowa wygasa za miesiąc i wszystko zmierza do tego, że się rozstaniemy. Rozmowy cały czas się toczą, ale od dłuższego czasu nie przynoszą żadnego rezultatu. Teraz piłeczka jest po stronie Hamalainena. On musi sobie sam poukładać w głowie, czego tak naprawdę chce – przekonuje wiceprezes Lecha Piotr Rutkowski.

Nadzieje na to, że w ostatniej chwili uda się dogadać i "Hama" zostanie w Lechu są bardzo nikłe. - Jesteśmy przygotowani na jego odejście. Biorąc pod uwagę niepewną przyszłość Fina w naszym zespole, już latem przeprowadziliśmy transfer Macieja Gajosa z Jagiellonii Białystok, który z powodzeniem może go zastąpić. Jeśli jednak Hamalainen zdecyduje się pozostać, nikt przed nim nie zamknie drzwi. Wszyscy będziemy zadowoleni, bo to piłkarz wyjątkowy. Ale w tej chwili sytuacja wygląda tak, że musimy być gotowi na jego odejście – mówi szef "Kolejorza".