Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćEkipa z Gliwic ma w umowie wypożyczenia obu graczy zapisaną opcję pierwokupu. Tyle, że działacze Piasta zdają sobie sprawę, że w Sparcie płaci się znacznie więcej, stąd obawa, że obecnego lidera ekstraklasy po prostu nie będzie stać na utrzymanie obu czeskich gwiazd. - Mamy opcję pierwokupu, ale trzeba wziąć po uwagę wszelkie za i przeciw. Transfer to jedno, a utrzymanie ich to drugie. Sparta ma wysokie kontrakty. Często jest tak, że kluby "dorzucają" się do kontraktów zawodników, których decydują się wypożyczyć, by regularnie grali. Nie wiadomo też, czy sami piłkarze będą chcieli zostać. W końcu przyszli do Gliwic po to, by się odbudować – przyznaje w rozmowie ze "Sportem" prezes Piasta Adam Sarkowicz.

Szef gliwickiego klubu przyznaje też, że z klubu mogą odejść też inni kluczowi zawodnicy, na których będzie zapotrzebowanie na rynku transferowym. - Trudno będzie powstrzymać zawodnika, który będzie chciał się rozwijać i odejść do mocniejszego klubu. Z drugiej strony my też widzimy w tym szansę. Chcemy bowiem stworzyć komfortowy budżet poprzez transfery z klubu. W przeszłości nam się to nie udawało – mówi Sarkowicz.

Prezes Piasta zapewnia jednak, że drużyna nie zostanie osłabiona. - Pracujemy też nad transferami do Piasta. Chcemy mieć alternatywę. Dlatego zdecydujemy się na sprzedaż piłkarza tylko wówczas, jeśli będziemy mieli jego następce o podobnych umiejętnościach. Choć oczywiście nigdy nie wiadomo, jak odejście jednego czy drugiego gracza wpłynie na drużynę. To samo dotyczy transferów do klubu. Przecież sprowadzenie kilku piłkarzy z zewnątrz może mieć negatywny wpływ na jakość zespołu. Jeśli jednak nikt nie odejdzie, to zimą dokonamy jednego, ewentualnie dwóch transferów. Będą to konkretne wzmocnienia drużyny – deklaruje szef gliwickiego klubu.