Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćUdany poprzedni sezon w ekstraklasie zaowocował transferami, na których klub z Białegostoku porządnie się wzbogacił. Ale w miejsce sprzedanych gwiazd przyszli nowi zawodnicy, którzy szybko wkomponowali się do zespołu trenera Michała Probierza i już wzbudzają zainteresowanie najbogatszych polskich klubów. Chodzi przede wszystkim o Jacka Góralskiego, który zanotował świetny start rozgrywek. Niezwykle pracowity defensywny pomocnik Jagiellonii już trafił do notesów działaczy Legii Warszawa i Lecha Poznań.

Co prawda to jeszcze niewiele znaczy, ale... Góralski mógłby stanowić ciekawą alternatywę dla Łukasza Trałki w Lechu. W Poznaniu od dawna szukają kogoś, kto byłby w stanie podjąć rywalizację z kapitanem zespołu o miejsce w składzie, ale jak na razie, kolejni kandydaci zawodzą. Tak było ze sprowadzonym zimą Arnaudem Djoumem, tak samo jest teraz z Abdulem Azizem Tettehem. Dlatego mistrz Polski cały czas musi myśleć o sprowadzeniu nowego defensywnego pomocnika. Jednym z kandydatów jest właśnie Góralski z Jagiellonii. Lech ma przetarty szlak po piłkarzy z Białegostoku, bo latem przeprowadził transfer Macieja Gajosa. Niewykluczone, że tym tropem w przyszłości podąży "Góral".

Gra Góralskiego przypadł do gustu także osobom związanym z Legią. Nie wiadomo, co dalej z Ivicą Vrdoljakiem, który dopiero zimą wznowi treningi. Kontuzja zabierze mu ponad pół roku i wcale nie jest pewne, czy Chorwatowi uda się wrócić do odpowiedniej formy. Jeśli nie, alternatywą mógłby zostać właśnie pomocnik "Jagi". Legia co prawda ściągnęła niedawno z Lechii Gdańsk Stojana Vranjesa, ale to zawodnik o zupełnie innych predyspozycjach, niż "Góral". Teoretycznie rolę takiego typowego defensywnego pomocnik mógłby w warszawskim zespole spełniać Michał Pazdan, ale on, przynajmniej w założeniu, ma tworzyć duet środkowych obrońców z Jakubem Rzeźniczakiem.