Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćKosecki za kadencji Jana Urbana był czołowym piłkarzem Legii. Natomiast nie należał do ulubieńców Henninga Berga. Norweg stawiał na Michała Kucharczyka i Michała Żyro. Kosecki musiał godzić się z rolą rezerwowego. To nie zadowalało ambitnego piłkarza.

- Kuba był zdecydowany, żeby odejść z Legii już w okresie zimowym, jednak przekonywałem go, żeby wiosną jeszcze powalczył o skład w ekipie ówczesnych mistrzów Polski i w razie niepowodzenia odszedł latem, bo uważałem, że było to mniej ryzykowne rozwiązanie dla jego kariery. Kuba widział, jakie nastawienie ma do niego trener Berg i był zdecydowany, żeby pożegnać się z Legią dużo wcześniej - pisze na łamach serwisu footbar.pl Cezary Kucharski, menedżer Koseckiego.

"Kosa" w trakcie letniego okienka transferowego trafił na wypożyczenie do drugoligowego Sandhasuen. Polak na razie zbiera świetne oceny. "Wiedziałem, że gdy Kuba trafi do odpowiedniego, przyjaznego dla niego otoczenia, dostanie prawdziwą szansę i skupi się tylko na grze, to jego forma będzie bardzo wysoka" - dodaje agent piłkarza.

Już w tej chwili niemieccy dziennikarze uważają, że Kosecki jeśli nie będzie miał obniżki formy to z 2. Bundesligi może trafić do najwyższej klasy rozgrywkowej u naszych zachodnich sąsiadów.