Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćDziałacze "Jagi" mieli już przystąpić do działania. Klub z Białegostoku wysłał zapytanie do Łęcznej, o cenę za litewskiego piłkarza. Cernych był ostatnio obserwowany przez wysłanników Atalanty Bergamo, ale włoski klub, przynajmniej na razie, nie podjął żadnych rozmów na temat ewentualnego transferu napastnika Górnika.

Co innego Jagiellonia, która musi zapełnić lukę po Tuszyńskim. Białostocki klub zarobił latem na transferach już ponad dwa miliony euro. Najpierw za 700 tysięcy sprzedał Michała Pazdana do Legii Warszawa, a później do kasy "Jagi" wpadło kolejne 1,5 miliona euro uzyskane ze sprzedaży Tuszyńskiego i Niki Dżalamidze do Rizesporu. Dlatego trzeci zespół ubiegłego sezonu ekstraklasy ma środki na sprowadzenie nowych piłkarzy.

Cernych jest wyceniany w Łęcznej na około pół miliona euro. Przynajmniej jeszcze kilkanaście dni temu, tak twierdził trener Górnika Jurij Szatałow. Jeśli Jagiellonia zdecyduje się wyłożyć taką kwotę, Litwin może bardzo szybko zmienić barwy klubowe.