Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćByłemu bramkarzowi Legii Warszawa skończył się kontrakt w Krylji Sowietow Samara, z której do końca poprzedniego sezonu był wypożyczony do Arsenału Tuła. Rosyjskie kluby nie były zainteresowane przedłużaniem kontraktu ze słowackim golkiperem. Mucha w jednym z wywiadów zdradził, że ma dwie propozycje z polskiej ekstraklasy. Słowacki bramkarz znajdował się w pewnym momencie na celowniku Lechii Gdańsk, w której dyrektorem sportowym jest Marek Jóźwiak. Możliwości Muchy doskonale zna jeszcze z czasów, kiedy pełnił taką samą funkcję w Legii. A w warszawskim klubie, były zawodnik Evertonu, był najlepszym bramkarzem w naszej ekstraklasie.

Okazało się jednak, że z angażu w Lechii nic nie wyszło. Drugą propozycję, którą rzekomo dostał z Lecha Poznań, stanowczo odrzucił sam słowacki bramkarz. - Grałem w Legii, jestem kibicem tego klubu, mam w Warszawie wielu przyjaciół. Dziękuję za zainteresowanie, ale muszę odmówić – miał powiedzieć przedstawicielom "Kolejorza" Mucha, który jak się okazuje, cały czas czuje sentyment do warszawskiego klubu.

Teraz wiadomo już, że były bramkarz Legii nie zagra ponownie w Polsce. Doświadczony golkiper zdecydował się przyjąć ofertę Slovana Bratysława i powrócić do słowackiej ekstraklasy.