Aktualności
 
Legia odda Koseckiego w rozliczeniu za...
 
19. czerwca 2015, 11:39
źródło: własne
 
Legia z Jagiellonią rozmawiają na temat transferu Michała Pazdana do warszawskiego klubu. Jedna z opcji jest taka, że w rozliczeniu w drugą stronę powędruje Jakub Kosecki. Legia wycenia go na około 300 tysięcy euro.
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćLegia szuka nowego środkowego obrońcy, bo klub opuścili już Inaki Astiz i Dossa Junior. W Warszawie chcą, żeby zastąpił ich Michał Pazdan. Obrońca Jagiellonii ma za sobą świetny sezon. Został uznany najlepszym obrońcą rozgrywek ekstraklasy, powrócił do reprezentacji Polski, w której wystąpił w podstawowym składzie w dwóch niedawnych meczach przeciwko Gruzji i Grecji. W zespole wicemistrza Polski miałby stworzyć parę środkowych obrońców z Jakubem Rzeźniczakiem.

"Jaga" jednak nie chce pozbywać się swojej gwiazdy za grosze. Dlatego negocjacje trwają. Jedną z rozważanych opcji transferu Pazdana, jest zbicie ceny poprzez przejście w drugą stronę Jakuba Koseckiego. Jagiellonia jest zainteresowana takim rozwiązaniem, bo już zimą pytała o skrzydłowego warszawskiego klubu. "Kosa" ma za sobą nieudaną rundę wiosenną. Głównie dlatego, że u trenera Henninga Berga grał mało. W hierarchii norweskiego szkoleniowca spadł na odległe miejsce wśród skrzydłowych. Przed nim są nie tylko Michałowie Kucharczyk i Żyro, ale także Brazylijczyk Guilherme. W efekcie Kosecki dostawał niewiele szans.

Pytanie tylko, czy takim rozwiązaniem byłby zainteresowany sam zawodnik. "Kosa" nie ukrywa, że jeśli miałby odejść z Legii, to najchętniej kontynuowałby karierę poza granicami naszego kraju. Zainteresowanie jego usługami wyraża FC Luzern, ale na razie brak konkretów ze strony szwajcarskiego klubu. Jagiellonia nie jest jedynym klubem ekstraklasy, który chętnie widziałby u siebie Koseckiego. Od dłuższego czasu stara się o niego także Lechia Gdańsk. Zimą było blisko przenosin legionisty do klubu z Pomorza, ale ostatecznie piłkarz uznał, że do końca sezonu pozostanie w Legii i dopiero po zakończeniu sezonu zdecyduje o swojej przyszłości.
 
 
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz