Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćDossa Junior jeszcze jesienią był uznawany za najlepszego obrońcę naszej ligi. Ale kiedy doznał kontuzji, wszystko się zmieniło. Co prawda czarnoskóry obrońca zdążył się wykurować na mecze z Ajaksem Amsterdam, ale potem znowu odnowił mu się uraz. Do siebie doszedł dopiero kilka tygodni temu. Co zaskakujące, trener Henning Berg, który wcześniej stawiał konsekwentnie na Dossę Juniora, zmienił zdanie o 180 stopni i widział dla niego miejsce co najwyżej na ławce rezerwowych.

- Czemu nie gram? To pytanie trzeba byłoby zadać trenerowi, to on jest szefem i on podejmuje decyzje. Ja jestem zdrowy i gotowy do gry w każdej chwili. Zdaję sobie sprawę ze swojej sytuacji, nie jest ona łatwa, ale wynika tylko i wyłącznie z postanowień trenera. Po sezonie na pewno jednak usiądziemy i porozmawiamy o mojej przyszłości i o tym, co dla obu stron jest najlepsze. Tak dalej być nie może. Przez półtora roku byłem ważną częścią tej drużyny, grałem regularnie. A teraz nie ma mnie nawet w meczowej osiemnastce – mówił otwarcie Dossa.

Długo na działanie z jego strony nie trzeba było czekać. Piłkarz reprezentacji Cypru właśnie przechodzi testy medyczne w Konyasporze, po których podpisze kontrakt z klubem tureckiej ekstraklasy. Legia na jego transferze zarobi 400 tysięcy euro.