Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćKurto był podstawowym golkiperem zespołu, który już trzy kolejki przed końcem sezonu stracił szanse na utrzymanie Eredivisie. Ale Polak był jednym z tych piłkarzy, do których postawy można było mieć najmniej zastrzeżeń. Co mógł to bronił, a że defensywę miał przed sobą dziurawą, to za wiele jego trud nie mógł pomóc. W efekcie Dordrecht pożegnał się z holenderską ekstraklasą zasłużenie.

Ale to nie znaczy, że z najwyższą klasą rozgrywkową żegna się także były rezerwowy bramkarz Wisły Kraków. Polak nie będzie zmuszony grać na drugim froncie w Holandii, bo jego grę docenili w Excelsiorze Rotterdam. Mimo że Kurto zaliczył już drugi spadek z Eredivisie w karierze, bo w poprzednim sezonie szeregi holenderskiej ekstraklasy opuścił broniąc barw Rody Kerkrade. Były wiślak spadł po raz kolejny na "cztery łapy", podpisując dwuletni kontrakt z partnerskim klubem Feyenoordu Rotterdam.