Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćLegia w ostatnich miesiącach była bardzo aktywna w poszukiwaniu kandydatów do gry w warszawskim zespole. - Obserwujemy kraje skandynawskie, Słowację, Czechy, Węgry, Cypr, Portugalię, Rumunię i kraje ościenne – Litwę, Białoruś, Ukrainę oraz drugą ligę hiszpańską. W zasadzie trudno powiedzieć, w którym kraju najczęściej możemy pozyskać piłkarza – mówi prezes stołecznego klubu Bogusław Leśnodorski.

Szef Legii potwierdza, że Legia latem może wydać sporo pieniędzy na rynku transferowym. - Uważam, że od czasu kiedy jestem w klubie, nie mieliśmy spektakularnych wpadek, ale też dużo nie ryzykowaliśmy. Teraz pierwszy raz idziemy w tym kierunku, że podejmiemy ryzyko transferowe. A im więcej ryzykujesz, tym masz większą szansę na wygraną – podkreśla Leśnodorski.

Mimo tego strategia transferowa Legii się nie zmieni. - Mam nadzieję, że Legia będzie na transferach więcej zyskiwała, niż na nie wydawała, ale trzeba pamiętać, że nie tylko kwoty transferowe mają wpływ na koszty, ale również coraz więcej zmiennych: premie zawodników, wynagrodzenie agentów itp. Z perspektywy klubu, żeby uprościć ten rachunek, powinniśmy wszystkie wydatki ponad naszym budżetem równoważyć z przychodów z transferów – tłumaczy prezes Legii.