Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćWłaściciel Zawiszy Radosław Osuch może zacierać ręce. Zimą sprzedał do Legii za 800 tysięcy euro Michała Masłowskiego, a teraz może powoli liczyć wpływy z transferu Iwana Majewskija. 26-letni piłkarz dopiero co zimą trafił do Zawiszy, a już chcą się o niego bić dwa najlepsze polskie kluby. To tylko woda na młyn dla Osucha, który będzie mógł podbijać cenę. Już wiadomo, że bydgoski klub nie puści go za mniej niż pół miliona euro. To kwota, którą z powodzeniem może wyłożyć zarówno Legia, jak i Lech.

W Poznaniu jednak wszystko uzależnione jest od tego, jak potoczy się końcówka obecnego sezonu i czy uda się wywalczyć tytuł mistrzowski. Poza tym wiele też będzie zależało od tego, kto odejdzie z Lecha w trakcie letniego okienka transferowego. Zanosi się, że w środku pola ubytki mogą być spore. Oprócz Aranuda Djouma, który kompletnie się nie sprawdził i jego kontrakt nie zostanie przedłużony, coraz bardziej prawdopodobne jest także odejście Karola Linettego. Jeśli tak się stanie, Lech widzi w Majewskiju idealnego zastępcę dla reprezentanta Polski.