Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćNikt nie ma wątpliwości, że odsuniecie od składu Latovleviciego ma związek z jego decyzją o nieprzedłużaniu kontraktu ze Steauą. Lewy obrońca dostał niedawno propozycje podpisania nowego kontraktu, ale ją odrzucił. Rumun nie może się dogadać ze swoim obecnym klubem w kwestii zarobków. Latovlevici zdaje sobie sprawę z tego, że ma duże szanse na angaż w zespole wciąż aktualnego mistrza Polski. Dlatego może stawiać twarde warunki działaczom Steauy.

Inna sprawa, że ci próbują, jak tylko mogą, wywrzeć na nim maksymalną presję. Odkąd Latovlevici odrzucił propozycję kontraktu ze strony klubu z Bukaresztu, stracił miejsce w podstawowym składzie. W Steaule też doskonale orientują się w sytuacji i planach 29-letniego lewego obrońcy. Dlatego nie zamierzają na niego stawiać, skoro w czerwcu może opuścić mistrza Rumunii i przenieść się do Legii.

Latovlevici nie jest przy Łazienkowskiej zupełnie anonimowym graczem już od dawna. Dwa lata temu Legi rywalizowała o awans do Ligi Mistrzów ze Steauą i wówczas to on występował z powodzeniem na lewej stronie defensywy rumuńskiego giganta. Steaua wyeliminowała Legię i zagrała w fazie grupowej Champions League. Tak więc Latovlevici ma doświadczenie nie tylko związane z walką o przepustkę do piłkarskiej elity, ale także z rywalizacji z najlepszymi drużynami w Europie. W zespole prowadzonym przez trenera Henninga Berga miałby rywalizować o miejsce w składzie z Tomaszem Brzyskim.