Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćNajbardziej prawdopodobny jest jednak kierunek, w którym kilka tygodni temu podążył Miroslav Radović. Wielki przyjaciel Vrdoljaka zamienił Legię na Hebei China Fortune i zarabia w Chinach krocie. Niewykluczone, że niedługo tym samym tropem podąży 31-letni pomocnik, który już kilka miesięcy temu miał konkretną ofertę z tamtejszej ligi. Wtedy jednak zdecydował się przedłużyć kontrakt z Legią i zostać w warszawskim klubie. Ale teraz okoliczności się trochę zmieniły.

Co prawda Vrdoljak nadal cieszy się zaufaniem trenera Henninga Berga, to jednak z Legii dochodzą sygnały, że w środku pola potrzebna jest jakaś zmiana. Formuła z Vrdoljakiem i Tomaszem Jodłowcem powoli się już po prostu wyczerpuje. Dlatego warszawski klub będzie szukał latem środkowego pomocnika o trochę innej charakterystyce od obu wspomnianych zawodników. A Vrdoljak będzie mógł odejść, jeśli trafi mu się atrakcyjna finansowo oferta. Oprócz tropu chińskiego, możliwa jest także opcja z Bliskiego Wschodu. Konkretnie ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.