Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćPetasz to jeden z kozłów ofiarnych, które zapłaciły w Bydgoszczy głową, za fatalną postawę Zawiszy jesienią ubiegłego roku. Doświadczony pomocnik został uznany jednym z tych, którzy rozczarowali najbardziej i rozwiązano z nim kontrakt. A jeszcze kilka miesięcy wcześniej był jednym z bohaterów, kiedy w barwach Zawiszy sięgał po raz pierwszy w historii klubu po Puchar Polski.

Te czasy to już jednak przeszłość, o której w Bydgoszczy nikt nie chciał pamiętać. W związku z tym Petasz był zmuszony szukać nowego klubu. Nadarzyła się okazja, żeby wzmocnić GKS Katowice. - Chcemy szybko zakontraktować jeszcze jednego zawodnika, który wzmocniłby konkurencje na lewej stronie pomocy – powiedział kilka dni temu prezes "Gieksy" Wojciech Cygan. Teraz wiadomo, że miał na myśli właśnie Petasza.

- Mam ambicje, żeby wciąż grać, nie interesuje mnie siedzenie na ławce w ekstraklasie. Dla mnie nie są najważniejsze pieniądze, tylko regularne występy i rozwijanie się. Nie jestem jeszcze stary i mogę z Gieksą wiele osiągnąć - powiedział 30-letni obrońca.