Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćBroź to jeden z najrówniej grających legionistów w ostatnim roku. Kiedy przychodził do Legii z Widzewa, niewielu jednak dawało mu szansę na stałe miejsce w podstawowym składzie mistrza Polski. Początki jego przygody w stolicy nie należały do najłatwiejszych, ale obecny reprezentant Polski powoli pokonywał kolejne stopnie, aż wreszcie na dobre zadomowił się po prawej stronie bloku defensywnego warszawskiego zespołu. W tym sezonie jest absolutnie kluczowym piłkarzem w talii trenera Henninga Berga. Inna sprawa, że walkę o podstawowy skład ułatwił mu trochę pech Bartosza Bereszyńskiego. Konkurent Brozia doznał poważnej kontuzji i na kilka miesięcy musiał rozstać się z boiskiem.

Prawda jest jednak taka, że Broź spisywał się na tyle dobrze, że za "Beresiem" nikt specjalnie nie tęsknił. Były widzewiak nigdy nie schodził poniżej poziomu przyzwoitości, czy to w europejskich pucharach, czy też w ekstraklasie. Działacze Legii są z niego zadowoleni do tego stopnia, że zdecydowali się już teraz podpisać nowy kontrakt. A przecież wcale nie musieli się tak spieszyć. Co prawda poprzednia umowa Brozia z Legią wygasała latem przyszłego roku, to jednak zawierała opcję przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Ale w stołecznym klubie nie chciano z niej skorzystać, Zamiast tego przedłużono kontrakt nie o rok, ale o trzy lata.