Pierwszym graczem Legii, który może zimą trafić do Zawiszy jest... jej były gracz Igor Lewczuk. Wysoki obrońca trafił do warszawskiego klubu latem, ale do tej pory nie potrafi wywalczyć sobie miejsca w podstawowym składzie. Gra zazwyczaj wtedy, kiedy trener Henning Berg daje odpocząć swoim kluczowym piłkarzom. Osuch liczy na to, że Legia zgodzi się na jego wypożyczenie, bo w defensywie szkoleniowiec mistrza Polski ma duże pole manewru.

Drugim zawodnikiem, który wiosną może bronić barw Zawiszy jest Arkadiusz Piech. W jego przypadku może wchodzić w grę także transfer definitywny. Były snajper Ruchu Chorzów i Zagłębia Lubin zupełnie nie sprawdza się w Legii, przegrywając rywalizację z Miroslavem Radoviciem, Orlando Sa i Markiem Saganowskim. Zamiast strzelać gole w pierwszym zespole, Piech najczęściej ma okazję trafiać do siatki w trzecioligowych rezerwach. W tym przypadku Zawisza nie jest jednak jedynym chętnym na usługi Piecha. Oprócz bydgoskiego klubu, napastnika mistrza Polski chcą także Ruch Chorzów i Cracovia.