Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćCavani trafił do PSG z Napoli, gdzie był niekwestionowaną gwiazdą. W Paryżu nie odgrywa tak ważnej roli, będąc w cieniu Zlatana Ibrahimovicia. To zaczyna mu doskwierać coraz bardziej i sprawia, że Urugwajczyk nie czuje się szczęśliwy w ekipie mistrza Francji. Dlatego zastanawia się nad zmianą klubu i przenosinami do zespołu, w którym mógłby znowu być napastnikiem numer jeden. Chętnych na usługi Cavaniego nie brakuje, a pierwszy w kolejce ustawił się właśnie Arsenal.

Wenger od dawna nie ukrywa, że chciałby mieć u siebie urugwajskiego napastnika. Do tej pory jednak jego pozyskanie nie było możliwe. Francuski menedżer Arsenalu musiałby się liczyć z wydatkiem sporej kwoty, żeby wykupić Cavaniego. Ale Wenger już latem udowodnił, że potrafi "zaszaleć" na rynku transferowym. Przypomnijmy, że zapłacił ponad 40 milionów euro za Alexisa Sancheza z Barcelony. Transfer urugwajskiego napastnika byłby jeszcze bardziej kosztowny.