Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćFabregas zdradził, że w jego kontrakcie z Barceloną był zapis, który gwarantował Arsenalowi prawo odkupu. Ale Wenger z niego nie skorzystał, bo uznał, że w tych okolicznościach, reprezentant Hiszpanii nie jest "Kanonierom" niezbędny. - Pierwsze kroki skierowałem do Arsenalu, ale usłyszałem, że nie jestem potrzebny. Stwierdzili, że skoro mają Oezila, to dla mnie nie ma miejsca w ich składzie. Można powiedzieć więc pół żartem, pół serio, że ni trafiłem do Arsenalu przez niego – mówi Fabregas.

Hiszpan zdecydował się ujawnić okoliczności swojego przejścia do Chelsea, bo miał już dość słuchania pretensji ze strony kibiców Arsenalu. - Rozumiem, że niektórzy kibice "Kanonierów" mogą czuć się rozczarowani czy wręcz źli. Ale ja tak naprawdę nie miałem wyboru. Przecież jak okazało się, że Arsenal mnie nie chce, nie mogłem z tego powodu zakończyć kariery. Dla mnie to też była trudna decyzja. Ale musicie pamiętać, że to Arsenal miał wszystkie karty w ręku. Mogli mnie wykupić z Barcelony, ale tego nie zrobili – podkreśla Fabregas.