Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćPo przegranym meczu ze Swansea City 1:2 na własnym boisku, menedżer Manchesteru United Louis van Gaal był bardzo niezadowolony z postawu defensywy swojego zespołu. Według Holendra, jego podopieczni tracili bramki stanowczo zbyt łatwo i popełniali proste błędy. Dlatego szef zespołu z Old Trafford nie chciał dłużej czekać, tylko od razu wziął się za wzmacnianie formacji obronnej "Czerwonych Diabłów". Do drużyny z Manchesteru trafił argentyński obrońca ze Sportingu Lizbona Marcos Rojo. Piłkarz ma za sobą bardzo udany mundial w Brazylii.

Wypadki potoczyły się błyskawicznie. Van Gaal zaoferował 20 milionów euro i dołożył jeszcze w ramach rozliczenia transferu Portugalczyka Naniego, dla którego jest to powrót do Sportingu Lizbona po kilku latach gry na Old Trafford. Także sam zawodnik zwrócił się do działaczy swojego byłego już klubu o pozwolenie na przejście do Manchesteru United.

Rojo podczas mundialu w Brazylii grał jako lewy obrońca, ale jego nominalną pozycją jest środek obrony. W United przyjdzie mu rywalizować o miejsce w składzie m.in. ze sprowadzonym wcześniej z Southamptonu nastoletnim reprezentantem Anglii. Luke Shaw, bo nim mowa, nie ma jeszcze niezbędnego doświadczenia i holenderski menedżer chce się zabezpieczyć, ściągając właśnie Rojo.

Argentyńczyk jest trzecim nowym nabytkiem Manchesteru United w przerwie letniej. Poza wspomnianym Shawem, do zespołu dołączył jeszcze pomocnik Ander Herrera z Athletic Bilbao. Z kolei ekipę z Old Trafford opuściło m.in. dwóch środkowych obrońców, którzy przez wiele lat byli etatowymi graczami "Czerwonych Diabłów" - Rio Ferdinand i Nemanja Vidić. Pierwszy trafił do beniaminka Premier League Queens Park Rangers. Natomiast drugi będzie w nowym sezonie przywdziewał barwy Interu Mediolan.