Korzymowi nowego klubu kazali szukać działacze Korony, kiedy ten odrzucił propozycję obniżki zarobków. Piłkarz usłyszał, że jego czas w kieleckim klubie dobiegł końca. - Ja chciałbym zostać w Koronie, ale działacze mają w tej kwestii inne plany – powiedział niedawno "Korzeń".

26-letni snajper rozpoczął poszukiwania nowego zespołu. Nie musiał długo szukać, bo od razu zgłosił się do niego trener Podbeskidzia Bielsko-Biała Leszek Ojrzyński. Panowie znają się bardzo dobrze z czasów niedawnej współpracy w Koronie. Korzym nazywany był wówczas "synkiem" obecnego szkoleniowca "Górali". Kiedy Ojrzyński został zwolniony z kieleckiego klubu, najgłośniej protestował przeciw takiej decyzji właśnie Korzym.

Były już napastnik Korony przeszedł już kilka dni temu testy medyczne w Podbeskidziu, i obie strony czekały na wynik negocjacji w sprawie rozwiązania kontraktu ze "Scyzorami". Rozmowy zostały sfinalizowane we wtorek, co oznacza, że wkrótce Korzym stanie się pełnoprawnym zawodnikiem "Górali".