Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćLechia jest bardzo aktywna na rynku transferowym. Do zespołu z Gdańska trafili latem m.in. Daniel Łukasik, Ariel Borysiuk, Danijel Aleksić i Adam Dźwigała. Ponadto z Tereka Grozny wykupiony został Maciej Makuszewski a ponownie wypożyczony Zaur Sadajew. - Dzięki nowym piłkarzom na pewno będziemy silniejsi niż w poprzednim sezonie. Ale mogę zdradzić, że to jeszcze nie koniec transferów. Cały czas szukamy jeszcze zawodników na kilka pozycji – mówi Juskowiak.

Jednym z tych piłkarzy, których Lechia chciałaby bardzo u siebie jest Piotr Zieliński z Udinese. Dyrektor gdańskiego klubu zdaje sobie sprawę, że ściągnięcie młodego Polaka nie będzie jednak proste. - W Udinese zmienił się trener i Piotrek ma cały czas nadzieję, że uda mu się przekonać do siebie nowego szkoleniowca. Chce przynajmniej spróbować. Jeśli mu się to nie uda i jego sytuacja we włoskim klubie nie ulegnie zmianie, temat jego przejścia do Lechii może powrócić – podkreśla były napastnik reprezentacji Polski.

Potwierdza też zainteresowanie Bartłomiejem Pawłowskim z Widzewa Łódź, ale... - To nie jest tak, że on zajmuje pierwsze miejsce na naszej liście życzeń. Owszem, szukamy skrzydłowego i jednym z tych piłkarzy, których widzielibyśmy w tej roli jest Bartek, ale na pewno nie za wszelką cenę. Interesuje nas każdy dobry zawodnik, który byłby w stanie podnieść jakość w naszej drużynie – przekonuje Juskowiak.

Szans na grę w pierwszym zespole Lechii w przyszłym sezonie nie będzie miał za to Sebastian Madera. Środkowy obrońca w poprzednim sezonie został zesłany do rezerw i Lechia chce z nim rozwiązać umowę. - To że w klubie jest nowy trener, nic w kwestii Sebastiana nie zmienia. Joaquim Machado został dokładnie poinformowany o tym, jak madera zachowywał się w ostatnim sezonie i dlaczego został przesunięty do rezerw. Jego kontrakt jest ważny do końca roku, ale pracujemy nad tym, żeby rozstać się znacznie wcześniej – wyjaśnia szef pionu sportowego Lechii.

Cały czas też sprawą otwartą jest wypożyczenie jakiegoś piłkarza z Benfiki Lizbona. - Ci, którzy byli wcześniej przymierzani do naszego zespołu mieliby problem z wywalczenie miejsca w podstawowym składzie. Ich sprowadzenie nie miałoby więc sensu. Ale rozmowy z Benfiką trwają i niewykluczone, że wkrótce ktoś do nas dołączy z Lizbony – zdradza „Jusko”.