Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować
Mistrzowie Polski chcą zacząć negocjacje od 800 tysięcy.

Mistrzowie Polski zamierzają wzmocnić zespół - ten niedługo zacznie przygotowania do rundy wiosennej, gdzie będzie musiał niwelować spore straty do czołówki. Przed graczami Kolejorza kolejna runda Ligi Europy. by zrealizować wszystkie swoje cele, działacze Lecha muszą postarać się o transfery. W tym momencie krótka ławka rezerwowych to jeden z największych mankamentów klubu z ulicy Bułgarskiej.

Listę życzeń sterników Lecha otwiera Darvydas Sernas. W poniedziałek zasiądą oni do rozmów z Sylwestrem Cackiem. Szef Widzewa oczekuje 1 milion 500 tysięcy euro za swojego asa, Lech natomiast zamierza zejść poniżej miliona, ale w ramach rozliczenia wysłać do Łodzi Jakuba Wilka - czytamy w Przeglądzie Sportowym.

- Sernas znajduje się wśród piłkarzy, którymi się interesujemy. Wszystko zależy od ceny. Obawiam się jednak, że kluby spoza Polski mogą zapłacić więcej - mówił kilkanaście dni temu Marek Pogorzelczyk.

Dyrektorowi sportowemu Lecha chodzi oczywiście o konkurencję z Izraela. Do walki o Sernasa włączyły się Hapoel Tel-Awiw i Maccabi Hajfa. - Jeżeli zostaną nam zaoferowane satysfakcjonujące warunki finansowe i zawodnik będzie chciał odejść, transfer nie jest wykluczony - powiedział Mateusz Cacek.

Wszystko wskazuje więc na to, że rozmowy szefów Lecha z właścicielem Widzewa nie będą łatwe. Obok rozbieżności finansowych pojawia się również głos samego zainteresowanego. Sernas, który jesienią strzelił dla łodzian siedem goli zapowiada, że nadszedł już czas wyjazdu z Polski. - Chyba bym jednak wolał odejść do lepszej ligi. Warto wyjorzystać fakt, że to był mój najlepszy krok w karierze. Strzeliłem sporo bramek w lidze i w reprezentacji - podkreśla Sernas, którego przyszłość powinniśmy poznać do końca tego roku.