Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować
Zawodnik musi jeszcze przejść testy medyczne.

- Podpisaliśmy z nim kontrakt, by mógł spokojnie rozwiązać w niedzielę umowę z Kavalą. Taki był jego warunek, bo nie chciał zostać na lodzie - mówi właściciel "Czarnych Koszul" Józef Wojciechowski, który już w niedzielę informował, że przesłał Smolarkowi kontrakt do podpisania. Nie jest jednak w stu procentach przesądzone, że piłkarz w następnym sezonie będzie reprezentował barwy klubu z Konwiktorskiej.

- Czekają go jeszcze testy medyczne. Jeśli wyniki badań nie wypadną pomyślnie, to kontrakt, który z nami podpisał, będzie nieważny - oznajmia szef stołecznego klubu.

Smolarek przyleciał dziś po południu do Warszawy, skąd od razu pojechał do hotelu. We wtorek będzie przechodził badania, po których klub wyda oficjalny komunikat. Z właścicielem klubu jeszcze nie miał okazji się spotkać.

- Byłem cały dzień zajęty firmą, jeśli będę miał więcej czasu we wtorek, to na pewno się z nim spotkam - mówi szef klubu z Konwiktorskiej.