- Rzeczywiście wpłynęła do nas oferta z Łodzi - potwierdził menedżer Niebieskich Dariusz Gęsior. - Do rozmów jeszcze nie doszło. Proszę pamiętać, że mamy inne propozycje i wybierzemy najlepszą. Nie jest powiedziane, że sprzedamy tylko jednego, bądź zatrzymamy obu na następny sezon - mówił.

Prezes Widzewa Marcin Animucki na pytanie, czy jest w stanie przebić ofertę Polonii Warszawa, odpowiedział wymijająco: - O transferach do klubu, zgodnie z naszą polityką, będziemy informować po podpisaniu kontraktów.

Nikt w klubie nie ukrywa tego, że pozyskanie stopera (tę rolę może pełnić Sadlok) to dla Widzewa jeden z priorytetów letniego okienka transferowego. - Musimy mieć jeszcze jednego bardzo dobrego piłkarza na tę pozycję - przekonywał już po meczu z Górnikiem właściciel klubu z al. Piłsudskiego Sylwester Cacek i dodawał: - Drużyna zgrywa się już prawie dwa lata. Nie należy robić rewolucji. Latem powinno jednak dojść do trzech, czterech transferów, przy czym dwóch bardzo istotnych.

Wiadomo, że widzewiacy zainteresowani są również Mikołajem Lebedyńskim z Pogoni Szczecin, za którego trzeba zapłacić 850 tysięcy złotych.