O usługi francuskiego pomocnika ubiegają się podobno Arsenal, Milan i Newcastle, ale w przypadku tych klubów są dwa problemy. Po pierwsze. Żaden z nich nie chce spełnić warunków finansowych Betisu. Klub Fekira chce otrzymać za niego 50 milionów euro. Drugi warunek ma już sam zawodnik, bo nie zamierza odchodzić do klubu z drugiej europejskiej ligi i nie gra w pucharach.

Według hiszpańskich mediów Fakir czeka na ofertę z Barcelony lub Realu Madryt. Zwłaszcza, że ​​ dyrektor ds. Sportu "Dumy Katalonii", Eric Abidal, utrzymuje dobre relacje z Fekirem. Jednak ostatnio znaczenie Abidala w  Barcelonie mocno zmalało. Fekir stwierdził wprost, że albo wielki klub albo zostaje w Betisie.