- Moja mama kazała mi wracać – tak okrasił swoją wypowiedź Marcos Rojo. Żeby nie było wątpliwości, 29-letni obrońca, który grał w czterech różnych krajach. Rojo został właśnie wypożyczony z Manchesteru United do Estudiantes La Plata, klubu w którym się wychował. Oczywiście nie jest to ruch zaskakujący, bo nie miał niemal żadnych szans do grania w podstawowym zespole "Czerwonych Diabłów", ale ta argumentacja.

Rojo opuścił Argentynę w nietypowym kierunku, bo w 2011 roku przeniósł się do Spartaka Moskwa. Później trafił do Sportingu Lizbona. Portugalię opuścił w 2014 roku, kiedy za 20 milionów euro przeniósł się do Manchesteru. Jednak przez te 6 lat uzbierał raptem 76 spotkań ligowych w barwach "Czerwonych Diabłów".

- Na moją decyzję złożyło się kilka spraw. Muszę grać, żeby wrócić na swój poziom, nalegała na to moja rodzina, mam powiedziała żebym wrócił. Miałem oferty z różnych klubów, ale nie ma nic lepszego niż wrócić do domu. Mam nadzieję, że szybko znów zagram – takim słowami wytłumaczył swój wybór.