Warto przeczytaćBilans musi być na zeroKai coraz ciekawszyArsenal dokończy dziełaPrzemiana AdamaCzerwony Sane

Włodarze "Kanonierów" zdecydowali się na wariant "bezpieczny" i zatrudnili Unai Emery’ego. Trudno powiedzieć czy to kwestia decyzji ogólnie czy tylko wybór szkoleniowca, spowodował, że to posunięcie okazało się kompletną klapą. Niesamowicie boli to zwłaszcza kibiców, bo już wtedy niewiele brakowało, że już wtedy rolę otrzymałby ich faworyt.

Już wtedy jednym z faworytów był bowiem, Mikel Arteta. Hiszpan, który zaledwie dwa lata wcześniej zakończył karierę jako kapitan Arsenalu. Wielu kibiców widziało go jako dowodzącego już z ławki. Niestety niemal w ostatniej chwili zdecydowano się na Emery’ego, a Arteta kontynuował swoją karierę asystenta w City.

Teraz władze Arsenalu naprawiają swój błąd. W oficjalnym komunikacie podano bowiem, że skontaktowano się z szefostwem Manchesteru City w sprawie możliwości zatrudnienia Hiszpana w roli menedżera "The Gunners". Wielu kibiców powie pewnie lepiej późno niż wcale.